Po raz pierwszy przy ul. Lourdyjskiej zagrali w sobotę zawodnicy Rugby Clubu
Częstochowa. Po twardym i zaciętym meczu ulegli drużynie Frogs Warszawa w
stosunku 14:21.
Zawodnicy obu drużyn stworzyli ciekawe widowisko, w
którym ani przez chwilę nie brakowało twardej walki i poświęcenia. Goście,
szczególnie w pierwszej połowie, skuteczniej grali w przegrupowaniach dzięki
czemu częściej byli w posiadaniu piłki. Ich akcje traciły jednak tempo gdy piłka
rozgrywana była szerzej i przeciwnicy trafiali na bardzo agresywne tego dnia
szarże naszych centrów.
Zagrożenie pod polem punktowym stwarzali także
częstochowianie, grający w pierwszej części meczu z wiatrem. Gdyby nie brak
dokładności, na prowadzenie swoją drużynę w pierwszych minutach meczu
wyprowadzić mógł Maciej Gnych, któremu piłka wypadła do przodu kilka metrów od
pola przyłożeń.
Z czasem objawiła się także przewaga fizyczna gości,
która szczególnie widoczna była w formacji autowej i maulu. Właśnie po maulach
Frogsi zdobyli dwa przyłożenia w pierwszej połowie, które dały im prowadzenie
14:0. Odpowiedź naszych zawodników przyszła po szybkim karnym i mocnym wejściu
Kuby Jakubczaka, który w tym meczu po raz pierwszy grał na pozycji wiązacza. Z
trudnej pozycji podwyższył Daniel Królak i na przerwę drużyny schodziły przy
wyniku 14:7 dla gości.
W drugiej połowie goście zweryfikowali nieco swoją
taktykę i niemal zupełnie skupili się na wąskiej grze obok przegrupowania, w
której okazali się bardzo skuteczni. Właśnie ten styl gry spowodował, że obie
formacje młyna stoczyły morderczą, wyczerpującą i nie zawsze zgodną z przepisami
walkę w przegrupowaniach. Po jednej z takich właśnie mozolnie przeprowadzonych
akcji padło dla Frogsów trzecie przyłożenie, które dało im prowadzenie
21:7.
Zawodnicy RCC nie zamierzali jednak zrezygnować z walki i ruszyli
do odrabiania strat. Po dynamicznym wejściu Gnycha, i dwóch ponowieniach gry
przez młyn przyłożenie zdobył Jakub Sterna. Drugi raz skutecznie podwyższył
Królak ustalając wynik meczu na 21:14.
Goście mieli jeszcze kilka szans
na zdobycie punktów, ale albo brakowało im dokładności, albo sytuację ratował
pilnujący tyłów Krzysztof Masalski. – Żeby dziś wygrać zabrakło nam wzajemnego
wsparcia i szybszej gry piłką przy ponawianiu akcji. Wydaje mi się że pod
względem motorycznym byliśmy przygotowani lepiej, ale nie wykorzystaliśmy tego
bo goście zdominowali nas swoją fizyczną młynową grą i zasłużenie wygrali –
powiedział po meczu trener Mateusz Nowak.
Biuro Prasowe RCC, (autorem
zdjęć jest Tomasz Nowak)
- dlaStudenta.pl
- Sport
- Sport w Częstochowie
- Rugby
- Frogsi górą po zaciętym meczu
Frogsi górą po zaciętym meczu
2011-05-09
Komentarzedodaj komentarz
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Brak komentarzy.